Pierwszy
czerwcowy
weekend
spędziłam
w
Nałęczowie. Otóż
3 czerwca
w Galerii im. Andriollego odbył
się wernisaż wystawy
rysunków Zbroja Marzeny Zacharewicz. Jest
ona
malarką,
ilustratorką,
rysowniczką,
z
którą
współpracuję.
Ma za
sobą udział
w kilkunastu wystawach indywidualnych i w
ponad
dziewięćdziesięciu
zbiorowych.
Tekst
o
Zbroi,
który
pisałam,
odwiedza
różne
miejsca razem
z
ekspozycją.
Artystka
nie
mogła być
obecna na otwarciu czerwcowej
wystawy.
W jej zastępstwie
pojechałam
na nie, żeby
opowiedzieć
o pracach, które
są mi bliskie.
Monochromatyczne rysunki bardzo dobrze prezentowały się w przestronnych, białych salach nałęczowskiej galerii. Rozkład wnętrz pozwolił oddzielić od siebie kolejne prace i kolejne wrażenia, które wywołują. Widziałam już te dzieła na żywo, ale w sobotę ponownie poddałam się ich intensywności.
Od lewej: Porysowany pancerz, Zbroja Jacka Kaczmarskiego, Zbroja - waleczny okruch |
Od lewej: Zbroja - siła spokoju, Pancerz |
Miniatury |
Plastyczka przekształciła w nich mit rycerskiego pancerza. W jej ujęciu stracił on twardą jednoznaczność. Uczyniła go porysowanym, chropowatym, lekkim, miękkim. Prace utrzymane są w charakterystycznym stylu. Rysowniczka wykonała je białą kredką na czarnym papierze. Nadając zbroi nowe cechy, pomysłowo połączyła historię zbiorową z historiami indywidualnymi. Skorzystała z ciekawych inspiracji literackich i przełożyła je na język plastyczny. Artystka „Powtarza za fragmentem Dzieci Sancheza Oscara Lewisa, że człowiek codziennie toczy batalię z życiem. Doznane przez niego obrażenia psychiczne zamieniają się w strupy. One nawarstwiają się w duszy. Kolejne uderzenia powodują, że jednostka wykuwa w sobie rodzaj zbroi. W ten sposób chroni się przed kolejnymi cierpieniami”. Te zdania pochodzą właśnie z tekstu towarzyszącego wystawie.
Wspomniany tekst wisi po prawej |
Wraz z rysunkami znajdziecie go również na tym blogu http://bit.ly/2rddE5o. Na wernisażu zgodnie stwierdziliśmy, że moc prac płynie z dbania autorki zarówno o oryginalną formę, jak i o niesioną treść. Traktuje ją ona z wyczuciem, ale nie z pompą, która ma tendencję do obracania się w kicz.
Seria Katyńskie guziki |
Dobrze jest poddać rysunki własnej wrażliwości i ocenie. Niech skłaniają do dłuższego zatrzymania się przed nimi, zastanowienia się nad wiecznym, lecz nie nienaruszalnym mitem zbroi.
Jedna z moich ulubionych prac. Zbroja Jacka Kaczmarskiego jest związana z jego piosenką https://www.youtube.com/watch?v=kcxEu2IVT0c |
Dziękuję
Pani Marzenie za
zaufanie,
którym mnie obdarzyła,
a
Pani
Dyrektor galerii za
otwarte, serdeczne
przyjęcie.
Wino
z
syberyjskiej
odmiany winogron było
tak
wyraziste
jak
lubię
:).
Wyjazd
kojarzy
mi się także z
wszechobecnymi,
żywymi
odcieniami
zieleni.
Za mną Sanatorium Książę Józef w Parku Zdrojowym |
Nie mniej malowniczy był targ staroci, który następnego dnia odbywał się przed
Nałęczowskim
Ośrodkiem Kultury.
Fotografie z wernisażu wykonał Tomek, a cztery ostatnie kadry są mojego autorstwa. Tomkowi też podziękowałam za jego zaangażowanie w sprawę, nie martwcie się ;).
Zainteresowanym podaję namiary na inne moje teksty o pracach artystki, oczywiście zilustrowane:
- Księżycowe
kamienie http://bit.ly/2s6mXoN,
- Kamyki
w ustach http://bit.ly/2sjzpE3,
- "Okna" Marzeny
Zacharewicz http://bit.ly/2s6h6jz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz