Karolina Matyjaszkowicz, Natalia Anna Kalisz, Roksana Kularska-Król. Każda z tych artystek ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi i idzie własną drogą twórczą, ze świadomością przekazu, jaki niesie. Każda wielokrotnie eksponowała dorobek artystyczny. U każdej centralnym motywem twórczości jest kobieta.
Na wystawie Wielka Bogini wszystkie artystki zestawiają swoją wiedzę i wyobrażenia
związane z kobiecą naturą. Autorki wystawy inspirują się teoriami Carla
Gustava Junga. Ten psychiatra i psycholog, uczeń Sigmunda Freuda, na podstawie badań stworzył pojęcie
archetypu. Określił nim element wpisany w psychikę niezależnie od tego, w
jakich czasach, miejscu, społeczności, kulturze żyje dany człowiek. Archetypy
zawiera nieświadomość zbiorowa, wspólna całej ludzkości. Uwidacznia się ona również
w fantazjach i w snach. Ujawnione w nich, pierwotne obrazy, malują artyści.
Carl Gustav Jung, źródło |
Każdy archetyp posiada nieskończoną ilość
aspektów, a w zależności od danej cywilizacji prezentuje się w inny sposób. Archetyp
matki zawiera m. in. takie aspekty jak własna matka, inne kobiety, z którymi
posiada się więź, wreszcie - boginie. Zdaniem Junga obok dobrotliwości,
empatii, sprzyjaniu rozwojowi i metamorfozie, mieści on w sobie sekrety, trucizny,
nieuniknioność losu, świat zmarłych. Współczesna kultura zachodu wyparła jednak
ambiwalentne i złe aspekty archetypu.
Autorki wyeksponowanych dzieł nie godzą się z
tym przekłamaniem. Podążają za rozmaitymi wierzeniami, mitami, wyobrażeniami, marzeniami sennymi, własnymi emocjami,
a także za autoanalizą. W nich odnajdują obecność nieświadomości zbiorowej, pełnię archetypu matki i jego boskiej odsłony. Przekształcają je w zgodzie z własną osobowością, w tym artystyczną. Od konkretu oryginalnego dzieła przechodzą do ogólnych znaczeń kobiecości.
Roksana Kularska-Król, Wielka bogini |
Karolina Matyjaszkowicz, Korzenie |
W twórczości Karoliny
Matyjaszkowicz szczególnie widoczne są wpływy słowiańskich kultów, podań, mitów.
Na jej obrazach pojawiają się żeńskie postacie, które się z nich wywodzą, np. Trzy
Niewidy, Południce, Tanecznice, Panny Łąkowe, Dziewanna, Majówka, Mandragora,
Makosz. Malarka chętnie nawiązuje do sztuki ludowej, naiwnej i surrealizmu, kierunku
awangardy łączącego racjonalne z irracjonalnym.
Karolina Matyjaszkowicz, Makosz |
Boginię Makosz uważano
za obrończynię kobiet i opiekunkę tkaczek, a wydziałem łódzkiej uczelni, który
ukończyła Matyjaszkowicz, jest Wydział Tkaniny i Ubioru. Studia wpłynęły na jej
malarstwo. Artystka osnuwa kompozycję obrazów wokół wiodącej postaci,
często ponadrealnej i ujawnionej w tytule.
Karolina Matyjaszkowicz, Opiekunka snów |
Dokładnie przemyślana, niejednokrotnie
symetryczna budowa dzieł kojarzy się ze szczegółowo zaplanowanymi haftami.
Karolina Matyjaszkowicz, Guślarki |
Linie
można potraktować symbolicznie, jako misternie wyszywane nici, z których każda
posiada własne miejsce i rolę. Kolory, którymi malarka wypełnia formy, także nie
są przypadkowe. Całość cechuje dekoracyjność.
Karolina Matyjaszkowicz, Babie lato |
Myślę, że obrazy te, poprzez swój
charakter i obecne w nich nawiązania, bliskie są dziełom innej polskiej artystki,
Zofii Stryjeńskiej. Podobnie jak ona, Matyjaszkowicz z powodzeniem łączy zainteresowanie
folklorem z własnym stylem.
Zofia Stryjeńska, Kobieta w stroju łowickim - tablica nr 11, źródło |
Karolina Matyjaszkowicz, Fauna |
Zofia Stryjeńska, Żywioły ogień i woda dla poselstwa polskiego w Sofii, źródło |
Prezentowane kompozycje namalowała akrylem na
płótnie. Roksana Kularska-Król zastosowała
tę samą technikę, ubierając archetyp kobiecości w formy uproszczone, zgeometryzowane,
lecz ożywione intensywnymi barwami.
Roksana Kularska-Król, Okeanos z córkami |
Wydają mi się bliskie estetyce plakatu
utrzymanego w duchu pop-artu. Postaci z jej obrazów wyróżniają pełne kształty, godne
prehistorycznych figurek Wenus, naładowane ekspresją gesty i wyrazista mimika.
Wyrażają one pewność siebie, zapał, wolność. W ten sposób twórczyni zaprezentowała np. Atenę, grecką boginię mądrości, sztuki, wojny, wraz z jej atrybutem, tarczą z głową Meduzy.
Roksana Kularska-Król, Atena w brzuchu Zeusa |
Obrazy, które wyszły spod pędzla Kularskiej-Król,
wykazują analogie z rzeźbami autorstwa Niki de Saint Phalle. Ta francuska
artystka również przedstawiała monumentalną, entuzjastyczną, barwną kobietę-boginię,
wyzwoloną od nakładanych na nią ograniczeń.
Niki de Saint Phalle, Anioł Stróż, źródło |
Polska malarka od dłuższego czasu jako wcielenie tytułowej Wielkiej Bogini prezentuje Królową Nocy. W niej umieszcza cechy własne i cechy innych kobiet, które napotkała w życiu i w dziełach kultury.
Roksana Kularska-Król, Sekretne życie dziewczyn |
Królowa Nocy jest równocześnie każdą z nich i wszystkimi naraz. Dzięki tej everywoman artystka uzmysławia, że w dowolnej kobiecie drzemie bogini, od której da się czerpać natchnienie.
Malarka wskazuje, że kultury, w których ujawnił
się archetyp bogini, różniły się od siebie pod względem wizualnym, lecz przekaz
płynący z ich wytworów plastycznych pozostaje spójny. Zauważa, że podobny
proces zachodzi w przypadku prac autorek wystawy.
Natalia
Anna Kalisz ukazuje tajemnicze, posągowe, a przy tym mroczne oblicze kobiecości
na grafikach wykonanych w autorskiej, mieszanej technice. Wykorzystuje w niej
cechy rysunku, malarstwa, fotografii, w tym autoportretu.
Zaprezentowane przez nią osoby, zaciemniane czernią, rozświetlane bielą, znajdują się pomiędzy mrokiem a jasnością, bólem istnienia a nadzieją na odrodzenie. Gęstwina kresek współgra z gęstwiną znaczeń; obie zdają się narastać. Wydłużenie, schematyzacja figur, przykrytych rodzajem szaty, a także bijące od nich hieratyczność, niedostępność, kojarzą się z Madonnami z bizantyjskich ikon.
Pierwowzorem postaci, jakie prezentuje artystka, jest jednak mezopotamska Isztar, bogini wojny i miłości. Bohaterkom kompozycji graficzki, rzucającym hipnotyczne spojrzenia, blisko jest także do kusicielskich i niebezpiecznych femme fatale. Ta poetyka, łącznie z estetyką: falistymi, elastycznymi liniami czy gęsto kładzionymi, często abstrakcyjnymi formami, nasuwa skojarzenie z dziełami Gustava Klimta.
Natalia Anna Kalisz, Fanes |
Zaprezentowane przez nią osoby, zaciemniane czernią, rozświetlane bielą, znajdują się pomiędzy mrokiem a jasnością, bólem istnienia a nadzieją na odrodzenie. Gęstwina kresek współgra z gęstwiną znaczeń; obie zdają się narastać. Wydłużenie, schematyzacja figur, przykrytych rodzajem szaty, a także bijące od nich hieratyczność, niedostępność, kojarzą się z Madonnami z bizantyjskich ikon.
Trójręka Ikona Matki Bożej, źródło |
Natalia Anna Kalisz, Axis Mundi |
Pierwowzorem postaci, jakie prezentuje artystka, jest jednak mezopotamska Isztar, bogini wojny i miłości. Bohaterkom kompozycji graficzki, rzucającym hipnotyczne spojrzenia, blisko jest także do kusicielskich i niebezpiecznych femme fatale. Ta poetyka, łącznie z estetyką: falistymi, elastycznymi liniami czy gęsto kładzionymi, często abstrakcyjnymi formami, nasuwa skojarzenie z dziełami Gustava Klimta.
Gustav Klimt, Jurysprudencja, źródło |
Boginie z tych prac nie tylko niosą pokłady
wewnętrznej mocy, ale – paradoksalnie – potrzebują osłony. Gwarantuje ją
kostium, będący rodzajem kokonu albo zbroi. Kalisz uwidacznia go, wyraźnie oddzielając
od niego pozostałe płaszczyzny, różnicując powierzchnię przedstawienia. Szata chroni
wnętrze przed destrukcyjnymi wpływami z zewnątrz.
Autorki wystawy udowadniają bogactwo wybranego
archetypu. Uświadamiają, że kobieca bogini nie musi być idealna. Posiada ona wiele
twarzy, które da się ująć w równie wiele form plastycznych. Ekspresja postaci
pozwala czerpać od nich energię nie tylko ich twórczyniom. Pokazane boginie,
choć otoczone aurą wyobraźni, pomagają poznać całkiem realne cechy, siłę i
słabość, pragnienia i tęsknoty, obecne w każdym człowieku.
***
Powyższy tekst towarzyszy wystawie w Muzeum w Łowiczu, której otwarcie odbyło się 28 kwietnia. Obrazy i grafiki zaprezentowano w przestronnej, minimalistycznej przestrzeni. Ona nie odciąga od nich uwagi, a jest cichym tłem, które pozwala im wybrzmieć. Prace danych artystek nie zostały od siebie oddzielone. Przeplatają się ze sobą, co skłania do szukania powiązań pomiędzy nimi i czyni ekspozycję dynamiczną.
Jak widać, boginie i boginki nawiązywały relacje nie tylko między sobą, ale i z publicznością. Tylko spójrzcie, ile objawień nastąpiło ;)
***
Powyższy tekst towarzyszy wystawie w Muzeum w Łowiczu, której otwarcie odbyło się 28 kwietnia. Obrazy i grafiki zaprezentowano w przestronnej, minimalistycznej przestrzeni. Ona nie odciąga od nich uwagi, a jest cichym tłem, które pozwala im wybrzmieć. Prace danych artystek nie zostały od siebie oddzielone. Przeplatają się ze sobą, co skłania do szukania powiązań pomiędzy nimi i czyni ekspozycję dynamiczną.
Jak widać, boginie i boginki nawiązywały relacje nie tylko między sobą, ale i z publicznością. Tylko spójrzcie, ile objawień nastąpiło ;)
Od lewej: ja, Roksana Kularska-Król, Karolina Matyjaszkowicz, Natalia Anna Kalisz
|
Fragmenty tekstu też zawisły |
***
Zachęcam Was do spotkania w cztery oczy z Wielką Boginią i doświadczenia prac w całej ich pełni. Wystawa jest czynna do 10 czerwca b.r., w godzinach pracy muzeum. Co przy okazji warto zobaczyć w nim, mieście i okolicach dowiecie się z poprzedniej notki Łowickie skarby.
Zapraszam Was także do
odwiedzenia i obserwowania stron artystek. Oto namiary na nie:
Natalia Anna Kalisz https://www.facebook.com/NataliaAnnaKalisz,
Roksana Kularska Król https://www.facebook.com/mockrolowejnocy,
Karolina Matyjaszkowicz https://www.facebook.com/Malarstwo.Matyjaszkowicz.
Zdjęcia prac otrzymałam od ich autorek, którym bardzo
dziękuję za wszelką pomoc w przygotowaniu powyższego wpisu. Fotografie z muzeum i z wernisażu
pochodzą ze strony wydarzenia na Facebooku https://www.facebook.com/events/189762851662844 (obejrzycie ich tam więcej).
Wykonali je Bartek Piotrowski, Liliana Pilich i Krzysztof Dmowski. Dziękuję za
możliwość wykorzystania tych zdjęć! Bez nich notatka nie byłaby taka sama :)
Moje zdjęcie z tekstem wykonał Tomek, któremu również dziękuję za okazanie dobrej woli ;)
Twoje przemyślenia na temat Wielkiej Bogini są naprawdę inspirujące! Zgadzam się, że jej symbolika w mitologiach różnych kultur jest niezwykle silna i wielowymiarowa. To postać, która łączy w sobie zarówno cechy twórcze, jak i destrukcyjne, co sprawia, że jest tak interesująca. Ciekawe, jak w różnych okresach historycznych różne aspekty tej bogini były interpretowane. Dziękuję za podzielenie się tym tematem, na pewno będę sięgać po więcej informacji na ten temat
OdpowiedzUsuń