5/14/2018

"Wielka Bogini"



Karolina Matyjaszkowicz, Natalia Anna Kalisz, Roksana Kularska-Król. Każda z tych artystek ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi i idzie własną drogą twórczą, ze świadomością przekazu, jaki niesie. Każda wielokrotnie eksponowała dorobek artystyczny. U każdej centralnym motywem twórczości jest kobieta. 

Na wystawie Wielka Bogini wszystkie artystki zestawiają swoją wiedzę i wyobrażenia związane z kobiecą naturą. Autorki wystawy inspirują się teoriami Carla Gustava Junga. Ten psychiatra i psycholog, uczeń Sigmunda Freuda,  na podstawie badań stworzył pojęcie archetypu. Określił nim element wpisany w psychikę niezależnie od tego, w jakich czasach, miejscu, społeczności, kulturze żyje dany człowiek. Archetypy zawiera nieświadomość zbiorowa, wspólna całej ludzkości. Uwidacznia się ona również w fantazjach i w snach. Ujawnione w nich, pierwotne obrazy, malują artyści.

Carl Gustav Jung, źródło

Każdy archetyp posiada nieskończoną ilość aspektów, a w zależności od danej cywilizacji prezentuje się w inny sposób. Archetyp matki zawiera m. in. takie aspekty jak własna matka, inne kobiety, z którymi posiada się więź, wreszcie - boginie. Zdaniem Junga obok dobrotliwości, empatii, sprzyjaniu rozwojowi i metamorfozie, mieści on w sobie sekrety, trucizny, nieuniknioność losu, świat zmarłych. Współczesna kultura zachodu wyparła jednak ambiwalentne i złe aspekty archetypu.

Autorki wyeksponowanych dzieł nie godzą się z tym przekłamaniem. Podążają za rozmaitymi wierzeniami, mitami, wyobrażeniami, marzeniami sennymi, własnymi emocjami, a także za autoanalizą. W nich odnajdują obecność nieświadomości zbiorowej, pełnię archetypu matki i jego boskiej odsłony. Przekształcają je w zgodzie z własną osobowością, w tym artystyczną. Od konkretu oryginalnego dzieła przechodzą do ogólnych znaczeń kobiecości.

Roksana Kularska-Król, Wielka bogini

Karolina Matyjaszkowicz, Korzenie

Natalia Anna Kalisz, W sitowiu

W twórczości Karoliny Matyjaszkowicz szczególnie widoczne są wpływy słowiańskich kultów, podań, mitów. Na jej obrazach pojawiają się żeńskie postacie, które się z nich wywodzą, np. Trzy Niewidy, Południce, Tanecznice, Panny Łąkowe, Dziewanna, Majówka, Mandragora, Makosz. Malarka chętnie nawiązuje do sztuki ludowej, naiwnej i surrealizmu, kierunku awangardy łączącego racjonalne z irracjonalnym.

Karolina Matyjaszkowicz, Makosz

Boginię Makosz uważano za obrończynię kobiet i opiekunkę tkaczek, a wydziałem łódzkiej uczelni, który ukończyła Matyjaszkowicz, jest Wydział Tkaniny i Ubioru. Studia wpłynęły na jej malarstwo. Artystka osnuwa kompozycję obrazów wokół wiodącej postaci, często ponadrealnej i ujawnionej w tytule. 

Karolina Matyjaszkowicz, Opiekunka snów

Dokładnie przemyślana, niejednokrotnie symetryczna budowa dzieł kojarzy się ze szczegółowo zaplanowanymi haftami. 

Karolina Matyjaszkowicz, Guślarki

Linie można potraktować symbolicznie, jako misternie wyszywane nici, z których każda posiada własne miejsce i rolę. Kolory, którymi malarka wypełnia formy, także nie są przypadkowe. Całość cechuje dekoracyjność. 

Karolina Matyjaszkowicz, Babie lato

Myślę, że obrazy te, poprzez swój charakter i obecne w nich nawiązania, bliskie są dziełom innej polskiej artystki, Zofii Stryjeńskiej. Podobnie jak ona, Matyjaszkowicz z powodzeniem łączy zainteresowanie folklorem z własnym stylem.

Zofia Stryjeńska, Kobieta w stroju łowickim - tablica nr 11, źródło

Karolina Matyjaszkowicz, Fauna

Zofia Stryjeńska, Żywioły ogień i woda dla poselstwa polskiego w Sofii, źródło

Prezentowane kompozycje namalowała akrylem na płótnie.  Roksana Kularska-Król zastosowała tę samą technikę, ubierając archetyp kobiecości w formy uproszczone, zgeometryzowane, lecz ożywione intensywnymi barwami.

Roksana Kularska-Król, Okeanos z córkami

Wydają mi się bliskie estetyce plakatu utrzymanego w duchu pop-artu. Postaci z jej obrazów wyróżniają pełne kształty, godne prehistorycznych figurek Wenus, naładowane ekspresją gesty i wyrazista mimika. 

Roksana Kularska-Król, Marsz

Wyrażają one pewność siebie, zapał, wolność. W ten sposób twórczyni zaprezentowała np. Atenę, grecką boginię mądrości, sztuki, wojny, wraz z jej atrybutem, tarczą z głową Meduzy.

Roksana Kularska-Król, Atena w brzuchu Zeusa

Obrazy, które wyszły spod pędzla Kularskiej-Król, wykazują analogie z rzeźbami autorstwa Niki de Saint Phalle. Ta francuska artystka również przedstawiała monumentalną, entuzjastyczną, barwną kobietę-boginię, wyzwoloną od nakładanych na nią ograniczeń.

Niki de Saint Phalle, Para, źródło

Roksana Kularska-Król, Taniec, czyli gra w gumę

Niki de Saint Phalle, Anioł Stróż, źródło

Polska malarka od dłuższego czasu jako wcielenie tytułowej Wielkiej Bogini prezentuje Królową Nocy. W niej umieszcza cechy własne i cechy innych kobiet, które napotkała w życiu i w dziełach kultury. 

Roksana Kularska-Król, Sekretne życie dziewczyn

Królowa Nocy jest równocześnie każdą  z nich i wszystkimi naraz. Dzięki tej everywoman artystka uzmysławia, że w dowolnej kobiecie drzemie bogini, od której da się czerpać natchnienie.

Malarka wskazuje, że kultury, w których ujawnił się archetyp bogini, różniły się od siebie pod względem wizualnym, lecz przekaz płynący z ich wytworów plastycznych pozostaje spójny.  Zauważa, że podobny proces zachodzi w przypadku prac autorek wystawy.

Natalia Anna Kalisz ukazuje tajemnicze, posągowe, a przy tym mroczne oblicze kobiecości na grafikach wykonanych w autorskiej, mieszanej technice. Wykorzystuje w niej cechy rysunku, malarstwa, fotografii, w tym autoportretu.  
Natalia Anna Kalisz, Fanes

Zaprezentowane przez nią osoby, zaciemniane czernią, rozświetlane bielą, znajdują się pomiędzy mrokiem a jasnością, bólem istnienia a nadzieją na odrodzenie. Gęstwina kresek współgra z gęstwiną znaczeń; obie zdają się narastać. Wydłużenie, schematyzacja figur, przykrytych rodzajem szaty, a także bijące od nich hieratyczność, niedostępność, kojarzą się z Madonnami z bizantyjskich ikon.  

Trójręka Ikona Matki Bożejźródło

Natalia Anna Kalisz, Axis Mundi

Pierwowzorem postaci, jakie prezentuje artystka, jest jednak mezopotamska Isztar, bogini wojny i miłości. Bohaterkom kompozycji graficzki, rzucającym hipnotyczne spojrzenia, blisko jest także do kusicielskich i niebezpiecznych femme fatale. Ta poetyka, łącznie z estetyką: falistymi, elastycznymi liniami czy gęsto kładzionymi, często abstrakcyjnymi formami, nasuwa skojarzenie z dziełami Gustava Klimta.

Gustav Klimt, Jurysprudencja, źródło

Natalia Anna Kalisz, Brama Issar (Isztar)

Natalia Anna Kalisz, Wieża Szinear, fragment

Boginie z tych prac nie tylko niosą pokłady wewnętrznej mocy, ale – paradoksalnie – potrzebują osłony. Gwarantuje ją kostium, będący rodzajem kokonu albo zbroi. Kalisz uwidacznia go, wyraźnie oddzielając od niego pozostałe płaszczyzny, różnicując powierzchnię przedstawienia. Szata chroni wnętrze przed destrukcyjnymi wpływami z zewnątrz.

Natalia Anna Kalisz, Shanti

Autorki wystawy udowadniają bogactwo wybranego archetypu. Uświadamiają, że kobieca bogini nie musi być idealna. Posiada ona wiele twarzy, które da się ująć w równie wiele form plastycznych. Ekspresja postaci pozwala czerpać od nich energię nie tylko ich twórczyniom. Pokazane boginie, choć otoczone aurą wyobraźni, pomagają poznać całkiem realne cechy, siłę i słabość, pragnienia i tęsknoty, obecne w każdym człowieku.

***
Powyższy tekst towarzyszy wystawie w Muzeum w Łowiczu, której otwarcie odbyło się 28 kwietnia. Obrazy i grafiki zaprezentowano w przestronnej, minimalistycznej przestrzeni. Ona nie odciąga od nich uwagi, a jest cichym tłem, które pozwala im wybrzmieć. Prace danych artystek nie zostały od siebie oddzielone. Przeplatają się ze sobą, co skłania do szukania powiązań pomiędzy nimi i czyni ekspozycję dynamiczną. 





Jak widać, boginie i boginki nawiązywały relacje nie tylko między sobą, ale i z publicznością. Tylko spójrzcie, ile objawień nastąpiło ;)

Na wernisażu najpierw głos zabrała p. Anna Kośmider z muzeum (widoczna po prawo), która przybliżyła, kim są autorki wystawy. Później nastąpiło moje wprowadzenie do tematyki ekspozycji. Podziękowania w imieniu artystek złożyła Karolina Matyjaszkowicz

Od lewej: ja, Roksana Kularska-Król, Karolina Matyjaszkowicz, Natalia Anna Kalisz


Fragmenty tekstu też zawisły








***
Zachęcam Was do spotkania w cztery oczy z Wielką Boginią i doświadczenia prac w całej ich pełni. Wystawa jest czynna do 10 czerwca b.r., w godzinach pracy muzeum.  Co przy okazji warto zobaczyć w nim, mieście i okolicach dowiecie się z poprzedniej notki Łowickie skarby

Zapraszam Was także do odwiedzenia i obserwowania stron artystek. Oto namiary na nie:

Zdjęcia prac otrzymałam od ich autorek, którym bardzo dziękuję za wszelką pomoc w przygotowaniu powyższego wpisu. Fotografie z muzeum i z wernisażu pochodzą ze strony wydarzenia na Facebooku https://www.facebook.com/events/189762851662844 (obejrzycie ich tam więcej). Wykonali je Bartek Piotrowski, Liliana Pilich i Krzysztof Dmowski. Dziękuję za możliwość wykorzystania tych zdjęć! Bez nich notatka nie byłaby taka sama :)

Moje zdjęcie z tekstem wykonał Tomek, któremu również dziękuję za okazanie dobrej woli ;) 

1 komentarz:

  1. Twoje przemyślenia na temat Wielkiej Bogini są naprawdę inspirujące! Zgadzam się, że jej symbolika w mitologiach różnych kultur jest niezwykle silna i wielowymiarowa. To postać, która łączy w sobie zarówno cechy twórcze, jak i destrukcyjne, co sprawia, że jest tak interesująca. Ciekawe, jak w różnych okresach historycznych różne aspekty tej bogini były interpretowane. Dziękuję za podzielenie się tym tematem, na pewno będę sięgać po więcej informacji na ten temat

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Marta Motyl