Po południu odebrałam od kuriera
"Kolonię karną" Tomasza Jastruna. Jest to powieść o tym, jak poezja
upojnych chwil z ukochaną/ukochanym zamienia się w prozę małżeńskiego życia. A
od wyznań przechodzi się do wyzwisk i podejrzeń o zdradę (uzasadnionych czy nie...
to odrębna kwestia). "Dzieci nasze kochane" wytrwale dostarczają
kolejnych problemów. Małe: robią harmider i bałagan, duże: narkotyzują się albo
głodzą. A nad tym wszystkim unosi się duch psa sąsiadów, otrutego w księżycową
noc. Powaga i absurd, brutalna szczerość i liryzm łączą się nie w jednej
opowieści, a w dwóch: Jego i Jej. Miałam okazję redagować tę książkę, jest to
ładnie określone jako "opracowanie literackie".
Czuję się dumna z efektów współpracy z
autorem. Zachęcam Was serdecznie do lektury!
Poniżej nota wydawnicza:
"Wszelkie
podobieństwa do waszego małżeństwa nie są przypadkowe.
Boleśnie
szczera i zwykła opowieść o miłości.
Powieść
Tomasza Jastruna to wnikliwa analiza związku, prawda o nas samych, o tym, jak
zmieniamy się w relacji z drugim człowiekiem. Zaczyna się jak każda historia
miłosna: od pasji, erotycznych uniesień, niewyobrażalnej tęsknoty za drugą
osobą, obawy, czy partner tak samo kocha, czy równie mu zależy. Po namiętności
przychodzi pora na bliskość i intymność ciał i dusz. Potem ciepło ustępuje
rutynie i przeradza się w niechęć. Wszystkie, kiedyś urocze przyzwyczajenia,
śmiesznostki partnera stają się przykre i nieznośnie irytujące. Jak to możliwe,
że on tak bardzo się zmienił? Jak to możliwe, że ona tak myśli, że mówi te
wszystkie rzeczy? Jak to się stało, że to, co kiedyś tak kochaliśmy, stało się
nienawistne?
Kolonia
karna to świadectwo naszych czasów. Wielu czytelników odnajdzie tam
siebie i własne małżeńskie przypadki. A też rzeczy, o których rzadko mówi się
na głos".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz