5/11/2020

"Kolekcjonerka" w Zielonej Górze


Dzisiaj odkurzę i otworzę walizkę z wrażeniami i pamiątkami ze spotkania autorskiego w Zielonej Górze. Odbyło się ono styczniową porą w Lubuskim Laboratorium Książki GreenBook, filii Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Cypriana Norwida. 

Fot. Klaudiusz Mirek

Wieczór  zaliczam do emocjonalnych i emocjonujących, owocowych (odczytałam pierwszą scenę Kolekcjonerki) i owocnych. 

Organizatorzy tradycyjnie dali na zapowiedzi.

Projekt plakatu: Mikołaj Benzyl Stasiński

Strona z "Gazety Lubuskiej" z 17 stycznia 2020 r.

Naszą imprezę rozpoczęła rundka pytań. Zadawała je Patrycja Żejmo, ambasadorka mojej twórczości, która należy do Studenckiego Koła Naukowego Literaturoznawców Gradiam działającego przy Uniwersytecie Zielonogórskim. 

Fot. Klaudiusz Mirek

Fot. Klaudiusz Mirek

Fot. Klaudiusz Mirek

Cofnęłyśmy się w czasie i sięgnęłyśmy do źródeł mojego zainteresowania tematami uznawanymi za tabu. Podparłam się poglądami Tadeusza Kantora, malarza i reżysera. Uznawał on za słuszne upublicznianie w sztuce kwestii najskrytszych, a uważanych przez świat za małe i biedne:

„Sztuka tę <<biedę>>
wydobywa na światło dzienne.
Niech rośnie.
I niech rządzi.

To jest rola sztuki”.

Słowa Kantora dodawały i nadal dodają mi odwagi podczas pracy, zwłaszcza nad wątkami psychologicznymi.

Kierując się od dalszej ku bliższej przeszłości, pochyliłyśmy się z prowadzącą m.in. nad kwestią researchu do Kolekcjonerki. Następnie zmierzyłam się z pytaniami od publiczności.

Fot. Klaudiusz Mirek

Fot. Klaudiusz Mirek

Fot. Klaudiusz Mirek
Kolejnym punktem spotkania była prelekcja <<Kolekcjonerka>>. (Nie)bezpieczne związki literatury z innymi dziedzinami sztuki. Każdy, kto sięga po powieść, odtwarza zawarte w niej sceny na własny sposób. Prezentacja jest moją propozycją poszerzenia spojrzenia. W jej pierwszej części odkrywam inspiracje, które zaczerpnęłam z malarstwa, grafiki, fotografii, teatru i metody, którymi włączyłam je w książkę. 

Fot. Elżbieta Cholewa
Przeprowadzałam prezentację po raz kolejny, ale uzupełniłam ją o nowe elementy. Zabrałam ze sobą pierwszy numer magazynu Negliż z artystycznymi aktami. Wewnątrz niego znajduje się sesja zdjęciowa autorstwa Dmytro Gurnickiego, w której występuje modelka o pseudonimie Lacrima Mosa. Powierzchownością i połączeniem niewinności z drapieżnością przypomina główną bohaterkę Kolekcjonerki

Fot. Elżbieta Cholewa
W ramach uzupełnienia opowiedziałam również o punktach stycznych powieści z postmodernizmem.

W drugiej części prezentacji przed oczami publiczności przesunęły się kolejne obrazy, a także wybrzmiały nagrania. A wszystko to dzięki talentom Katarzyny Zacharewicz, architektki wnętrz, Karoliny Grzybowskiej, montażystki, Joanny Maciaszek i Patrycji Wojnowskiej, duetu tancerek, Pauliny Lubeckiej-Stawowskiej, multiinstrumentalistki. One włączyły się w projekt oddawania treści i nastroju książki po jej wydaniu. Szczegóły poznacie we wpisach Cztery kąty Mecenaski, Roztańczona <<Kolekcjonerka>>..., Książka, kolaż, koncert...

Fot. Elżbieta Cholewa

Ponadto przedstawiłam moje kolażowe ilustracje i fotograficzną Kolekcję z <<Kolekcjonerką>>, bardzo dla mnie ważną, którą tworzycie i poszerzacie Wy, czytelniczki i czytelnicy. Udostępniam ją na Facebooku: https://bit.ly/2SXQMqu

Fot. Klaudiusz Mirek


Fot. Elżbieta Cholewa

Fot. Elżbieta Cholewa
Jestem wdzięczna uczestniczkom i uczestnikom spotkania za miłą reakcję na całość! Cieszę się, że spodobały Wam się moje materiały i że uznaliście wydarzenie za oryginalne i inspirujące. Mam nadzieję, że wyjaśniłam kwestie, które Was nurtowały. Mnie zaintrygowały Wasze opinie na temat włączania się autora/autorki we własne dzieło. Dobrze było podyskutować z Wami i na spotkaniu, i po nim, i o literaturze współczesnej, i o XIX-wiecznej ;).

Dziękuję organizatorom, Gradiam UZ i Lubuskiemu Laboratorium Książki „GreenBook” za zaproszenie i za możliwość zaprezentowania Kolekcjonerki wraz z projektem rozwijanym po jej publikacji. Szczególnie podziękowania kieruję do Patrycji Żejmo, inicjatorki spotkania i Klaudiusza Mirka z Gradiam UZ: nie tylko za robotę organizatorską, ale i za bardzo sympatyczne przyjęcie ze spacerem po zielonogórskich ścieżkach. Jestem wdzięczna również za pamiątki wywiezione w walizce (na szczęście bez szwanku!).

Żeby fotodokumentacji stało się zadość, oto kilka moich ujęć z naszego spaceru po zielonogórskim rewirze.

Eklektyzm przy optyku

Milczące głowy w zbliżeniu

Dwuznaczności. Homo verbis Gabrieli Kingi Kowaliczek na wystawie Faktoria w Galerii BWA

Zielone palmy otoczone Zieloną Górą

Kiedy zegarowi z kukułką odbija palma

Uśmiech!
Po pokazaniu wycieczki pora na pokazanie pamiątek. Przed Wami zawartość przemyślanego i przyjemnego pakunku od organizatorów.


Zielona Góra legitymuje się winobraniem i Bachusem. Ja legitymuję się skrzydlatym nazwiskiem, więc Patrycja własnoręcznie wykonała nawiązujące do niego świeczki. Rodzynek w pudełku, czyli ważka, odnosi się do jednego z tatuaży Magdy, głównej bohaterki Odcieni czerwieni, Mocy granatu i Kolekcjonerki. Ciekawskim podsyłam wzór, którym inspirowałam się, tatuując postać: https://bit.ly/2tuJeSz.


A taki komplecik wybrała i podarowała mi Elżbieta po nocach spędzonych z Kolekcjonerką. Dlatego obecność powieści na zdjęciu była obowiązkowa! Zwróćcie uwagę na czerwoną sakiewkę, w której kryje się rozanielona patronka pisarstwa.

***
Kolekcjonerka była, jest i będzie dostępna do nabycia drogą zakupu. Przykładowe linki do zamawiania: wersja papierowa bit.ly/2VM0YSe, ebook https://bit.ly/38SbsFa, audiobook https://bit.ly/2TSgBsU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Marta Motyl