2/19/2016

Z i ZNISZCZENIE


Drugi przedpremierowy cytat z Odcieni czerwieni, kontrastowy wobec poprzedniego (C i CZUŁOŚĆ).

„Odprężało mnie przesuwanie żyletką po udach; dzięki niej odzyskiwałam spokój. Nareszcie nie rozpamiętywałam tego, co było, nie stresowałam się tym, co jest, i nie martwiłam się, co będzie. Pierwszy ruch był mocny, kolejne słabsze, a ostatni najsilniejszy, żeby zapamiętać wrażenie. Na końcach sznytów gromadziły się krople. Kiedy spływały w dół, przez moment przypominały nuty. Baczność! Tak leci hymn mojego burdelu! Po hymnie! Spocznij! Troskliwie przemywałam rany, osuszałam je i przyklejałam opatrunki. Nasiąkały krwią, a ja napawałam się wrażeniem wyzwolenia. Przez moment czułam się jak na haju, poza i ponad wszystkim. Totalne uniesienie. Skaleczenia stawały się dotkliwe później. Chyba najbardziej wtedy, gdy się goiły”.

Hans Bellmer, Lalka, źródło

Kiedy przeczytacie książkę, dowiecie się, dlaczego zestawiłam z tym fragmentem fotografię, która odsyła nie tylko do destrukcji, ale i do niewinnej dziewczynki. Co ją zraniło aż tak, że zaczęła ranić siebie? Dlaczego ból pogłębił się, gdy dorosła? 

***
Moja metoda: każdej literze, która składa się na słowo „czerwień”, przyporządkowuję temat powiązany z tym kolorem i z fabułą powieści, a tematowi – część tekstu i ilustrację.  Kolejny cytat zamieszczę w niedzielę.  Śledźcie moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/motyl.marta/, by już jutro przekonać się, jakiej skłonności będzie  odpowiadał.

2 komentarze:

  1. Fragment świetnie zapowiadający książkę! Wyważony w poetyckości i metaforyce, dudniący muzyką, trochę jak u Jelinek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, właśnie dla mnie ważny jest ten rytm.

      Usuń

Copyright © Marta Motyl