Pomysłowy amant wie, jak pocieszyć stęsknioną, niecierpliwą kobietę, której dni upływają na rozmyślaniach i oczekiwaniu. Koniecznie posłuchajcie wiersza Gałczyńskiego o baronowej, jej adoratorze i zazdrosnym mężu w świetnej, kultowej
interpretacji.
Mnie zawsze najbardziej wzrusza i rozbawia kwestia roztaczania opieki nad jamniczkiem, który "<<ziuziu>> krzyczał, łkał i marzł". Przypomniała mi się, gdy dziś obserwowałam jamnika spacerującego po śniegu (jednak zimno było mu niestraszne - miał na sobie czerwony sweterek).
Słowa Gałczyńskiego pozwalają przeczekać z uśmiechem nawet najbardziej zuchwałe mrozy. Przyjemniej się je znosi również wtedy, gdy po drugiej stronie zaśnieżonego parapetu kwitną krokusy.
Słowa Gałczyńskiego pozwalają przeczekać z uśmiechem nawet najbardziej zuchwałe mrozy. Przyjemniej się je znosi również wtedy, gdy po drugiej stronie zaśnieżonego parapetu kwitną krokusy.
Ukwiecony parapet kuchenny - najlepiej siedzi się przy nim rano z kubkiem kawy |
Jasne, że zima ma swoje uroki! Wolę od nich pewność, że ta pora roku pokornie ustąpi miejsca zieleni.
P.S. Wymienione sposoby na przetrwanie zimy przetestowałam na sobie, rodzinie i kilku przyjaciołach. Z pełną odpowiedzialnością potwierdzam ich skuteczność. Gorzej, gdy krokusy zwiędną.
:)
OdpowiedzUsuń:) - uśmiech od krokusa.
UsuńCudne są te krokusy na tle ośnieżonego parapetu, Marto :)
OdpowiedzUsuńTrzeba im przyznać, że są całkiem malownicze ;)
UsuńTaki mini ogród zimowy :)
OdpowiedzUsuńNiestety jeden krokus już padł, ale reszta jeszcze dzielnie się trzyma :)
OdpowiedzUsuńA u mnie zimy wcale nie ma, nie wiem ,czy w ogóle przyjdzie, jest zielono - trawa i krzewy ,tylko drzewa bez liści.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! ;)
UsuńJa mam hiacynta, też działa :)
OdpowiedzUsuńO, to można wyciągnąć wniosek ogólny: roślina kwitnie=działa! :)
Usuń